Samochody można opisywać na różne sposoby, próbować je mierzyć na podstawie różnych parametrów, dla prawdziwych fanów motoryzacji istnieje jedna uniwersalna miara dla wszystkich samochodów – jest nią prędkość maksymalna.
W zasadzie od początku motoryzacji, od pierwszych fabrycznie wypuszczanych samochodów na drogi, producenci i ogół społeczeństwa dążył do tego, aby pokonywać coraz to większe odległości w coraz to krótszym czasie, poniekąd w ten trend wpisuje się każdy z producentów. W ostatecznym rozrachunku i tak liczą się osiągi – prędkość maksymalna, komfort użytkowania, zasięg, a dopiero w następnej kolejności ekonomia.
Nie tak dawno temu mówiąc, myśląc o superszybkim samochodzie mieliśmy na myśli auto fabryczne które potrafi jechać z zawrotną prędkością ponad 300km na godzinę, jeszcze nie dawno takich samochodów było raptem kilka. W ostatnich latach klub 300km/h znacząco się powiększył, już nie jest tak elitarny. Schedę po klubie 300km/h przejął kolejny klub, który postawił poprzeczkę znowu trochę wyżej, dotyczy się samochodów dopuszczonych do użytkowania na drogach publicznych, które mogą jeździć z prędkością powyżej 400km/h.
A wiecie, że pierwszy ustanowiony rekord prędkości wynosił ledwie 63km/h, nie dużo więcej niż jazda zgodna z przepisami w terenie zabudowanym i prawie dwukrotnie mniej niż dopuszczalna prędkość poruszania się w Polsce po drogach ekspresowych.
Pierwszy udokumentowany rekord prędkości wynoszący wspomniane zawrotne 63km/h należał do samochodu elektrycznego “Jeantaud Duc”. Miało to miejsce niedaleko Paryża jeszcze w XIX. wieku, a mianowicie w grudniu 1898 roku. Na przekroczenie magicznej- jak na tamte czasy – bariery 100km/h nie trzeba było długo czekać, Jego Mość Camille Jenatzy przebił tą prędkość niecałe pół roku później, a dokładniej w kwietniu 1899. Rekord został ustanowiony ponownie samochodem elektrycznym “La Jamais Contente”.
Początkiem XX. wieku konkurencja nie była aż tak obfita jak obecnie, więc istniejący w tamtych czasach producenci samochodów mieli poniekąd ułatwione zadanie, otrzymanie i utrzymanie tytułu najszybszego samochodu na świecie nie było trudne. Z biegiem lat pojawiło się niezbędne rozgraniczenie pomiędzy kategoriami samochodów, ich dopuszczeniem do użytku na drogach publicznych. Gdyby odrzucić te próby racjonalnego podejścia do tematu najszybszego pojazdu na świecie to ogólny rekord należeć będzie to Thurst SuperSonic Car, który u schyłku XX. wieku, prawie 100 lat po ustanowieniu pierwszego oficjalnego rekordu przebił prędkość dźwięku, w USA na pustyni w Nevadzie samochód-rakieta jechał z prędkością 1228km/h wykorzystując jako źródło zawrotnej prędkości napęd odrzutowy. Wszystko to miało miejsce 15 Października 1997 roku. Z oczywistych przyczyn takiego pojazdu nie spotkamy naszych drogach.
Dlatego w miano najszybszego samochodu na świecie wmieszali się przedstawiciele Księgi Rekordów Guinnessa. W księdze zapisane są tylko i wyłącznie te osiągnięcia, które udokumentowane są średnią z dwóch pomiarów maksymalnej prędkości danego pojazdu. Po miar taki trafia następnie do Księgi Rekordów Guinnessa.
Oficjalnym najszybszym samochodem świata jest od Września 2019 roku jest Bugatti Chiron Super Sport 300+
Superszybki samochód pochodzi wywodzi się ze stajni VAG. 300+ w nazwie tego samochodu nie jest przypadkowa, z racji tego, że samochód jest produkcji amerykańskiej cyferblat oprócz standardowych kilometrów posiadał również amerykańską jednostkę miary- mile, ustanowiony rekord prędkości 490,48km/h odpowiada prędkości ponad 300 mil na godzinę.
Oficjalne ustanowienie rekordu miało miejsce na początku września w 2019 roku na torze Volkswagen Ehra-Lessien w Niemczech. Od ustanowienia oficjalnego rekordu minął już prawie rok czasu, do dnia dzisiejszego nie znalazł się producent, który wyprodukowałby seryjne szybsze auto. Wynik Bugatti Chirona to wspomniane zawrotne 490,48km/h- mniej więcej połowa średniej przelotowej prędkości samolotów pasażerskich!
Ciekawostką jest, że przy tej prędkości kierujący Bugatti Chironem – jeden z bardziej doświadczonych kierowców – Andy Wallace pokonywał w szczytowym momencie przeszło 135 metrów w każdej sekundzie.
Bugatti Chiron Super Sport 300+ jest obecnie najszybszym pojazdem na świece, po ustanowieniu rekordu, dyrektor Bugatti oświadczył, że firma jest bardzo zadowolona z osiągniętego wyniku pomiaru, możliwe, że jednak zmieni trochę obszar działania- czy to zapowiedź końca wyścigu po tytuł najszybszego samochodu? Tego nie wiemy.
Ustanowiony rekord prędkości został uznany przez Księgę Rekordów Guinnessa, gdyż Bugatti Chiron Super Sport 300+ jest modelem seryjnym- co prawda produkcja wynosi jedynie 30 sztuk jednak daje to temu superszybkiemu pojazdowi status samochodu seryjnego.
Model 300+ to zwiększona moc względem standardowego Chirona. 300+ ma moc 1600 KM, z kolei tylna oś jest wydłużona o 25 cm. Oprócz zmian technicznych, projektanci dokonali tuningu wizualnego poprawiając przy tym przyczepność przebudowując tylny dyfuzor.
Tak jak wspomniane Bugatti tak i drugie w zestawieniu Venom F5 to samochód typowo amerykański. Producent rodem z Teksasu, firma Hennessey Performance Engineering produkująca do niedawna najszybszy samochód Venom F5 ma chrapkę aby ponownie odzyskać utracony tytuł. Wcześniejszy tytuł wynosił zawrotne 484,4 km/h. Taka prędkość była możliwa do uzyskania dzięki potężnej jednostce napędowej jaką jest silnik V8 o pojemności 7.4 litra i mocy 1600 KM – to wszystko w pojeździe lżejszym o ponad 500kg niż Bugatti Chiron! Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h w niecałe 2 sekundy. Samochód ma predyspozycje do pobicia rekordu Chirona. Decydenci z Hennessey Performance chcą koniecznie uzyskać utracony tytuł, przykładem może być planowane zwiększenie mocy silnika do 1800 KM co przybliży pojazd do bariery 500km/h.
Wcześniejszy długo utrzymywany rekord należał do Agera RS. Ustanowione 447km/h dokonane zostało w 2017 roku. Wynik został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa, gdyż Koenigsegg Agera RS jest superszybkim samochodem produkowany seryjnie. Rekord który udało się utrzymać przeszło 2 lata został ustanowiony na zamkniętej publicznej drodze na obrzeżach Las Vegas w USA. W porównaniu z Venomem czy Bugatti Agera RS wygląda niepozornie, jednak 5.0 litrowy silnik V8 o mocy 1360 KM, a także wyjątkowo lekka konstrukcja- całość waży powiem 1359 kg sprawiła, że samochód ten przez 2 lata dzierżył tytuł najszybszego pojazdu na globie.
Ostatnie w zestawieniu superszybkie auto to pojazd od Hennessey, tym razem Venom GT. Ciekawostką jest, że wśród krytyków i fanów motoryzacji auto to posiada przydomek Frankenstein– gdyż wygląda jak zlepek wielu sportowych modelu upchniętych w jedną karoserię. Bądź co bądź taki zabieg stylistyczny w połączeniu z potężną jednostką V8 o mocy 1244 KM sprawia, że jak na Frankensteina przystało auto jest prawdziwym potworem na drodze poruszając się z maksymalną prędkością 434,5 km/h.
Super, hiper szybkie samochody zachwycają nie tylko swoją sylwetką, konstrukcyjnie są lata świetlne przed samochodami, które znamy z naszych dróg, które są dostępne dla zwykłego Kowalskiego. Szybkie samochody stanowią piękną ale również niebezpieczną część motoryzacji, wiemy, że zdecydowana większość wypadków spowodowana jest nadmierną, niedostosowaną do warunków prędkością na drodze. Unikalny wygląd i osiągi nie są na szczęście zarezerwowane do najbogatszych, powstają firmy, które skupują najlepsze, najszybsze, najdroższe samochody i – ku u ciesze połowy populacji- wynajmują je, tak, aby każdy to ma trochę gotówki mógł poczuć co czują podczas jazdy szejkowie z Arabii czy Emiratów Arabskich- bo to tam znajduje się najwięcej takich samochodów jeżdżących swobodnie z gracją po miejskich drogach.
Mimo, że takie pojazdy oferowane są w nierealnych kwotach, które mogą równać się z cenami luksusowych rezydencji to mimo wszystko znajdują nabywców. Nas, zwykłych obywateli nigdy w życiu na taki samochód raczej nie będzie stać, jednak świetnie było chociaż spotkać na swojej drodze przynajmniej raz w życiu takich samochód, nacieszyć oczy i pomarzyć, że to my siedzimy w środku a przed nami jest prosta droga i niekończący się horyzont.